13.06.2012

...

Zmęczenie, nerwy, zły humor- to moje dzisiejsze przyjaciółki. Ciągle borykam się z problemami, które trwają od długich dni...tygodni, a może nawet od kilku miesięcy. Nie będę tutaj wdawać się w szczegóły i rozpisywać, ale uwieżcie mi, że była by to duża ilość tekstu. Marzę dzisiaj tylko o tym by zrobić wszystko co mam do zrobienia i odpocząć, zjeść dobrą kolację i aż do pory na spanie zalegać na kanapie. Nie wiem na ile mi to wyjdzie, ale spróbuję.

Pozostały mi trzy egzaminy. Idzie  z górki.Dwa mam w tym samym dniu i tak na marginesie z socjologi nic się nie dowiedziałam mimo, że uczęszczałam na wykłady i ćwiczenia. Po prostu facet nie przekazuje "wiedzy" tylko mówi o swoich problemach. A drugi egzamin jest bardziej stresujący. W tamtym tygodniu byłam na nim czekałam uwaga..... ponad 3 godziny! i co... weszłam do sali (wchodziliśmy dwójkami) i usłyszałam, że to nie ma sensu, że nie mamy żadnej wiedzy. Szanowny Pan Doktor wszystkie swojej dokumenty miał już schowane w swojej skórzanej torbie, stał i szykował się do wyjścia. Ale my się nie poddałyśmy. Zaczęłyśmy dyskusję, która skończyła się pytaniami z egzaminu, na które poprzednie osoby albo nie odpowiedziały, albo po prostu udzielone odpowiedzi nie pod pasowały. Okazało się, że jednak umiemy. Ale zamiast nas wysłuchać, poświęcić te 5 minut i mieć z głowy, usłyszałam "no skoro umiecie to widzimy się 19 czerwca na egzaminie". To jakiś żart. Specjalnie przyjechałam, czekałam pond 3 godziny na darmo, straciłam czas i pieniądze i co z tego miałam? Nic. Nawet nie usiadłam. Nawet nie zostałam dopuszczona do jakiejkolwiek odpowiedzi. 
Dla podsumowania i sprecyzowania był to piątek dzień otwarcia Euro 2012, mecz Polska- Grecja. Jak weszłam do sali była godzina 17.30. Więc logiczne, że DOKTOR, osoba odpowiedzialna za sport na uczelni, od wielu lat trenująca wiele dyscyplin sportowych, będąca rektorem sportu i rekreacji śpieszyła się na transmisję. To jest po prostu nie odpowiednie zachowanie oraz brak szacunku dla studentów, dla ich czasu i wielu rzeczy, których się wyrzekli by dotrzeć na egzamin, który w praktyce się nie odbył!

Fatigue, nerves, bad mood today-it's my friend. Still struggling with the problems that last for long days ... weeks, maybe even a few months. I will not go into details and write much, but uwieżcie me that she was to a large amount of text. Today I dream about is to do all I have to go and relax, eat a good dinner and up to date to lie on sleeping on the couch. I do not know how it will come to me, but I'll try.
I remained three exams. I'm going with górki.Dwa the same day and by the way of sociology I learned nothing, although he attended lectures and exercises. Just a guy does not pass the "knowledge" only talks about their problems. A second test is more stressful. In that week I was waiting for him attention ..... more than 3 hours! and what ... I walked into the room (we went in twos), and I heard that it makes no sense that we do not have any knowledge. Dear Mr. Doctor all of his documents had been hidden in his leather bag, and was preparing to leave. But we do not poddałyśmy. We started the discussion, which ended with questions from the exam, which the previous person or did not respond, or just not answered the suit. It turned out that, however we can. But instead we hear, spend those 5 minutes and have a head, I heard, "Well, since you know how we see it on June 19 on the exam." This is a joke. Especially I came, I waited three hours for pond free of lost time and money and what it had? Nothing. You do not even sat down. Even though I was not permitted to any answer.To summarize and clarify it was the Friday opening day of Euro 2012 match between Poland and Greece. As I entered the room time was 17.30. Therefore logical that the doctor, the person responsible for sport at the university for many years while training a lot of sports, a sports and recreation rector hurry to transmit. It's just not appropriate behavior and lack of respect for students, for their time and many things to be renounced to reach the exam, which in practice was not!

3 komentarze: